Wydaje mi się, że chyba normą jest, iż każdy osobnik, który nieco bardziej jest zagłębiony w Japonię w jej kulturę, histrię, język. Bywający cześciej w tym kraju niż jakikolwiek statystyczny turysta, prędzej czy później zadaje sobie pytanie – Czy chciałabym/chciałbym na stałem zamieszkać w Japonii. Osobiście – kilkanaście razy byłem w tym kraju. W moim paszporcie dominują japońskie wizy. Mogę z pełną odpowiedzialnością stwierdzić, że zjeździłem Japonią wzdłuż i wszerz. Oczywistym jest że nie wszędzie byłem i nie wszystko widziałem, ale …
Rozmawiając samemu ze sobą, zbliżałem się oczywiście do kwestii – czy chciałbym zamieszkać na zawsze w Japonii ? Moja odpowiedź brzmi – Nie wiem. Jestem świadom, pewnie nie wszystkich, ale większości pułapek społecznych jakie by na mnie tam czychały. Z drugiej chciałbym – bo to chyba jedyna metoda aby się do nich zbliżyć i starać się zrozumieć Japonię i Japończyków. Póki co, w moim przypadku – jest jak jest
Będąc członkiem grupy na fejsie “Japonia – podróż na własną rękę” natknąłem się na dyskusję dotyczącą tego zagadnienia. Jak w każdej tego typu dyskusji, poszczególne odpowiedzi mają różnoraką temperaturę merytoryczną. Te najmniej ważne i nic nie wnoszące – wykasowałem.
Mam nadzieję, że poniższe wpisy będą ciekawe i coś wniosą do tematu pt. “Czy rzucić wszystko i wyjechać do Kyoto”
Padło pytanie:
Czy opłacało by się zamieszkać na zawsze w Japonii ?
Jakie macie zdanie na ten temat
… i niektóre odpowiedzi”
- Absolutnie nie, mieszkałam rok i to wystarczyło (przy czym wiedziałam dobrze z czym się liczy mieszkanie tam + mówię biegle po japońsku). Ile razy musiałam wyciągać kartę “głupiego obcokrajowca” żeby wyjść z trudnych sytuacji nie zliczę. Ale dyskryminacji w banku nie mogłam przeskoczyć – reguły mówiły jedno, a z kontem działo się drugie. Dobrze, że już wyjeżdżałam.
- Pod warunkiem, że nie trzeba by tam pracować. To warunek konieczny by w ogóle rozpatrywać taka opcje. Przeczytaj sobie “Kwiaty w pudełku”. Przez 15 lat nie sądzę, żsby cokolwiek się zmieniło. Misszkać tu jako wieczny turysta- zajebiście. Pracować, zakładać rodzinę, wychowywać dzieci – nope
- Bez języka japońskiego na komunikatywnym poziomie nie co nawet rozważać takiej opcji. Więc jak planujesz to proponuję zacząć naukę. I powodzenia!
- Jeśli znasz Japonię tylko z kolorowych materiałów i turystyki to No raczej… większość wtedy odradzi. No chyba że praca zdalna nie dla japońskiej firmy x
- Dobre pytanie, ale wpierw praca dla zagranicznej firmy (nie japonskiej), ktora ma tam oddzial lub zdalnie, wtedy luzno można mieszkac, jezyk oczywiscie mocno ulatwi wszystko, ale to moje zdanie
- Jeżeli chodzi o Koreę, to polecam Ci oglądać na YouTube “Pierogi z Kimchi” i “Pyra w Korei”. Możesz się dowiedzieć wielu pożytecznych rzeczy, bo dziewczyny tam mieszkają. Polecam jeszcze filmiki BetterH na Facebooku – kobieta dużo mówi o życiu na Dalekim Wschodzie – może tam znajdziesz inspirację, gdzie chcesz żyć.
- Nie wyobrażam sobie tego, urlop -tak, życie -nie.
- Ja po mieszkaniu tutaj kilku miesięcy już na bank wiem, że życia sobie tu nie ułożę. Na rok przyjechać to spoko ale na stałe? Za często bym się denerwowała.
- Myślę że mental Cię może zjeść – jest cieżko o relacje między ludzkie. Jak masz przełożonego to absolutnie musisz się podporządkować. Niby kolorwo-cukierkowo fajnie do zwiedzania a jak mieszkasz dłuzej to ludzie maja Cie w dupie. Narzekamy na Polske ( bo czasem jest na co ) ale nie doceniamy że lepiej mieć zajomych którzy nie sa mili ale szczerzy . I też wraz z czasem się tęskni za dobrym pieczywem, sfczerościa i “naszą pomidorową z rosołu z wczoraj”. . I moim zdaniem jak ktoś ma pomysł na siebie to większa przyszłość jest w Polsce – biznes łątwiej założyc większe możliwości rozwoju. W japoni 2% ludzi mówi po ang – gospodarka od 30 lat w stagnacji. Zadłużenie gospodarcze obsługiwane przez wielkie koncerny. Da się to zauważyć w życiu codziennym.
- To nie jest kraj marzeń, a kontrastów. „Idealny dla turysty, tragiczny dla pracownika” to najczęstsze co można usłyszeć i przeczytać wszędzie.
- Ja rozumiem zawód jaki można czuć, bo sam miałem spore marzenia z wieloma krajami (choć nigdy przez tak różowe okulary ). Wiele krajów robi dobrą robotę z popkulturą. USA, Japonia czy Korea słyną od dekad jako oazy postępu, a tam są naprawdę głębokie problemy o jakich my na szczęście nie musimy myśleć. Np. w USA skalę ubóstwa i narkomanii poznaje się dopiero po samodzielnej podróży przez kilka stanów. Dyskryminację w krajach azjatyckich też poznajesz po samodzielnym spędzeniu tam chociaż trzech tygodni i zderzeniu się z ich uporem i przesądami.
- Niestety, ale paradoksalnie to najlepsze statycznie miejsca do życia są w Europie właśnie, bo nie ma skrajności i jest spokój na wielu płaszczyznach. Siła nabywcza jest okej w centralnej unii, poziom edukacji zawodowej też, bezrobocie względnie niskie i dynamiczny rynek pracy. Tego w Japonii prawie nie ma, bo stagnacja trwa tam już 30 lat i dopiero Covid coś ruszył lekko. Do tego archaiczne już spojrzenie na świat sprawia, że wiele problemów nie zostaje w ogóle zaadresowanych, choćby absurdalna sytuacja opuszczonych domów czy rynek pracy jednej szansy (w latach 90 całe pokolenie ludzi wypadło na dobre z rynku pracy, bo Japonia nie przewidziała, że trzeba im dać drugą szansę w konkursach rekrutacyjnych po studiach…).
- Wnioskując po komentarzach jesteś prawdopodobnie młodym człowiekiem. Jako troszkę starszy polecam rzeczywiście uciekać z Polski, ale do krajów gdzie nie pracujesz jak wół (często z darmowymi nadgodzinami itp). Od siebie polecam Norwegię i zarabiając tutaj jeździć na urlopy do Japonii Oczywiście język i fach w ręku czy skończone studia bardzo ułatwią te plany. Powodzenia
- Sam mieszkam i pracuję w Japonii i to nie jest kraj dla każdego. Najgorsze co cię z pewnością spotka to mobbing. Żeby tu mieszkać i pracować musisz być bardzo dobra w tym co robisz by zasłużyć na odpowiedni szacunek. Trzeba latami budować swoją wartość.
- A ja powiem jedno im więcej podróżuje a ostatnimi laty bardzo dużo – tym bardziej kocham Polskę. Polska daje mi wszystko o czym marzyłam: bezpieczeństwo, bardzo dobre wykształcenie, jedzenie, świetne zarobki, równouprawnienie które czuje juz od kilku lat. Jedynie czego mi brakuje to więcej slonca! Reszta mam w Pl. Pozdrawiam z Japonii jest cudownie ale w życiu bym tu nie mogła mieszkać.
- Zdecydowanie chciałbym tam spędzać ze 3 miesiące w roku, ale na pewno nie mieszkać
- Mój sensei jest Japończykiem. Wyprowadził się z Japonii wiele lat temu bo miał problem ze znalezieniem pracy.. i ciężko mu było. Już kupę czasu mieszka w pl i nie żałuje
- Polecam książkę Bezsenność w Tokio.
- Niestety koszty życia są bardzo wysokie a pensje niskie.
- Warto obejrzeć „Fear and Trembling” na podstawie scenariusza wg Amelie Nothomb. Polecam szczerze.wszystkim planującym pracę w Japonii.
- Moim zdaniem Korea lepsza. Taka bardziej na luzie. Kiedyś marzyłam o tym by mieszkać w Japonii ale teraz bym już nie chciała. Ciężka kultura pracy i ogólnie. Chociaż młodzi Japończycy są bardziej otwarci na zmiany na lepsze.
- Warto uciekac z polski, ale nie do japonii. Tam mozna zyc fajnie jesli ma sie duze pieniadze albo prace zdalna i nie trzeba tam pracowac.
- Ja mieszkam tutaj 4 miesiące i na razie jest mi dobrze. W Japonii jest czysto, ludzie sa kulturalni i pomocni nawet jak nie znają angielskiego to próbują pomoc. Jedzenie jest bardzo smaczne i klimat jest zupełnie inny. Nie mówię dobrze po Japońsku, oczywiście się ucze ale da się żyć bez języka;
- Dużo osób tutaj krytykuje ale według mnie Japonia ma dużo plusów i jeżeli jest to twoje marzenie to nie słuchaj innych, ucz się języka i spróbuj sama. Powodzenia
- z opłacalnością jest dość… średnio… Japońskie społeczeńswto z roku na rok ubożeje, a wycieczki z tego kraju są coraz droższe (głównie ze względu na odległości czego zazdroszczą Europejczykom) – co przekłada się na to, że coraz mniej Japończyków podróżuje. Dla “zachodnich mieszkańców” kultura pracy w tym kraju jest nie do zniesienia dlatego większość z pracujących podejmuje się pracy jako bieda nauczyciel od angielskiego, pracuje w IT w zachodnich firmach (zlokalizowanych w JP), albo zakłada własne działalności. Pamiętać też trzeba, że po 30 jest ciężko nawiązywac nowe kontakty we własnym kraju, a co dopiero w Japonii, gdzie średnio ludzie pracują po 12h. Do tego dochodzi fakt, że nigdy nie zostaniesz uznany za Japończyka i będziesz po prostu gaijinem. Jeśli nie znajdziesz czegoś co faktycznie będzie trzymać Cię w tym kraju to po prostu po jakimś czasie wyjedziesz
- Raczej nie. Kultura pracy jest tam zdecydowanie inna (dla mnie gorsza). Dodatkowo są mili, ale możesz czuć się wyobcowana jako ktoś z innej rasy. Jednak każdy ma inaczej i może tobie się spodobać.
- To zależy bo to jednak życie w widmie jakiegoś grubszego trzęsienia ziemi kiedyś (które np zniszczy Tokio) czy tsunami. No i tylko mając własna działalność czy prace zdalna w innym kraju. Bo niestety nawet specjaliści z dużym doświadczeniem mówią, że kultura pracy jest słaba. No i jeśli chodzi o znajomych to pewnie prędzej z innymi expatami się uda niż z Japończykami.
- Powiem tak: Japonia pasjonuje się od 30 lat. Byłam tam na kilkutygodniowych wakacjach, przeczytałam mnóstwo książek. I jako kobieta czynna zawodowo (czyli nie milionerka, która w każdym kraju może żyć na własnych zasadach) nie chciałabym tam żyć i pracować, i byc trybikiem w tej wielkiej machinie. Japonia jest piękna, interesująca i fascynująca. Ale jest tez zimna, samotna, obojętna i bezwzględna. Jeśli czerpiesz wiedzę na temat tego kraju z mang, anime, dram i turystycznych poradników, to radzę choćby przejrzeć książki takie jak bezsenność w Tokio, kwiaty w pudełku, ludzie którzy jedza ciemność, czy podziemie Murakamiego.
- Myśle ze kwintesencja tej rozmowy sa slowa japonczyka z dobrej rodziny z tokio. męża kuzynki który uciekl z japonii jak poszedl na studia mowiac ze tam sie ne da zyc. Zabija mobbing praca i straszna papierkowosc we wszystkim.
- Na pewno, pytanie jakie są szanse na pracę za przyzwoite pieniądze, z dziećmi poprzeczka idzie do góry
0