Prędzej czy później musiał taki moment nastąpić. Oto, z wielu powodów, mój ulubiony motym #cytrynopodobne wylądował na giełdzie Opensea, która jest platformą do tworzenia tokenów NTF i późniejszy handel nim. Oczywiście pod warunkiem, że znajdą one zainteresowanie oraz nabywców. W jednej z wcześniejszych wrzut, dokonałem opisu moich motywacji po co maluje m.in. ten motym i co dalej dzieje się z tym obrazami?
Przyznaję się, że dość długo przymierzałem się do takiego ruchu. Trochę wysiłku, czasu i pieniędzy to mnie kosztowało, ale generalnie bardzo się cieszę, że udało mi się ulokować tam moją kolekcję cytrynopodobnych.
Co to jest NFT?
NFT jest skrótem od „non fungiblie token”. „owe niewymiennne tokeny są plikami cyfrowymi, które nie mogą być replikowane”. Nie będę więcej tłumaczył bo dużo lepiej zrobił to kiedyś Kuba Klawiter w swojej wrzucie na Youtuba
… ja również miałem mętlik w głowie kompletnie nie rozumiejąc o co w tym wszystkim chodzi. Ok nie jestem już w tej sprawie ciemno zielony; jestem jasno zielony. Co tu dużo mundralować, czeka mnie jeszcze długa podróż aby poznać tajniki tego świata, od jego specyficznego slangu poczynając, przez technologiczne myki, specyficzny marketing z tym związany, na końcu produkty, które albo znajdują uznanie kolekcjonerów co się przekłada na pieniądze (czasami bardzo duże) albo nie znajdują i są elektornicznymi śmieciami.
Oczywiście, jest bardzo dużo głosów, że NFT to kolejna bańka spekulacyjna, a same kryptowaluty to ściema; … ,że jedno i drugie któregoś dnia, walnie pyskiem o dno i nie będzie co zbierać. A ci co inwestowali w taką “cyfrowość”, któregoś dnia obudzą się bez swojej kasy bo ich aktywa wyparują. Ok, może tak będzie, a może nie będzie = We will see
Na platformę OpenSea wstawiłem moją kolekcję obrazów, którą tworzę od dobrych kilku lat. Nie pamiętam ile dokładnie namalowałem cytrynopodobnych, … ale jest ich ponad trzydzieści. Gdy rozpocząłem robić porządek w fotograficznej bazie danych, okazało się, że nie wszystkie sfotografowałem i zarchiwizowałem = życie. Większość tych obrazów “rozeszła się” po mieście i cieszy oko nowych właścicieli. Niemałe pieniądze – ponad sto dwadzieścia tysięcy – z tego tytułu uzyskanych, poszło na pomaganie dzieciom w potrzebach zdrowtonych.
Skoro sprzedałem już moje obrazy różnym ludziom, z jakiego tytułu mam prawo wypalać tokeny z ich wizerunkiem i następnie wystawić je na sprzedaż? Fizyczne posiadanie obrazu lub tokena nie oznacza przekazania praw autorskich do obiektu, który taki token reprezentuje. Do tego byłaby niezbędna konkretna umowa prawna. Twórca/artysta może sprzedać token reprezentujący własne dzieło, ale nie przekazujący kupującemu związanych ze zmianą własności praw. W tym sensie tokeny NTF są odrębne od prawa autorskiego.
Jeżeli nabywcy moich obrazów będą chcieli mieć do niego swój token – z przyjemnościa im taki “wypalę” i przekażę.
Na tym etapie mam dwie kolekcje z NFT. Pierwsza to oczywiście #cytrynopodobne drugą nazwałem Gold Rush – Gorączka Złota
Osobiście, zdaję sobie sprawę, że na pierwszy rzut oka moje obrazy nie pasują do świata OpenSea oraz innych platform obsługujących NFT. Moje obrazy wyglądają jak z kompletnie z innej oldschoolowej planety.
Tak, mam swoje lata, przekonania i przyzwyczajenia. Czasami w życiu jest tak, że coś niby do siebie nie pasuje. Potem jednak z jakiegoś kompletnie niezrozumiałego powodu okazuje się, że pasuje. Czy moje obrazy będa pasować do przestrzeni NFT, to się okaże.
W 2021 na łamach internetowego portalu rynekisztuka.pl ukazał się materiał p.t. „Czy dzieła NFT podbiją rynek sztuki?” Przeczytajcie proszę Państwo ten artykuł; niech każdy weźmie z niego to co uważa za prawdę bądź nieprawdę.
Będę starał uczyć się tego świata, unowocześniać moje myślenie i postrzeganie tego zjawiska, które można już chyba nazwać zjawiskiem kulturowo, ale póki co niszowym. Zarezerwowanym wyłącznie dla tych którzy interesują się światem technologicznym.
Jestem przekonany, że Opensea, może wznieśc moją działalność na inny – możę wyższy – poziom. A jeśli tak się nie stanie, to się nic nie stanie 🙂 Oprócz #cytrynopodobnych będę testował inne emanacje twórcze. Jestem pewien, że będę miał z tego tytułu bardzo dużo fanu!
Ponieważ w świecie crypto obowiązują specyficzne prawa prezentowania siebie i zachowywania, nadałem sobie ksywę “Lunatyk”, a sztuczna inteligencja przygotowała mi gębę jakiegoś stwora.
Jeśli ktoś chce sobie kupić cytrynopodobną, trzeba założyć portfel do cryptowalut. Najpopularniejszy to metamask
Zapytałem sztuczną jak technicznie powinno się to odbyć. Sztuczna rzekła tak:
W jaki sposób przekazać komuś w prezencie swój token NFT z platformy opensea.io i jak i gdzie odbiorca ma go trzymać ?
Tokeny NFT, czyli niewymienialne tokeny, to cyfrowe certyfikaty oryginalności oparte na technologii blockchain. Oto kilka kroków, jak przekazać komuś swój NFT z platformy OpenSea:
- Znajdź swój NFT: Zaloguj się na swoje konto na OpenSea i znajdź token NFT, który chcesz przekazać.
- Przekazanie: Możesz przekazać NFT, przesyłając go na adres portfela cyfrowego (np. MetaMask) osoby, której chcesz go podarować. W tym celu potrzebujesz adresu portfela odbiorcy.
- Ustal warunki: Przed przekazaniem NFT warto ustalić warunki, np. czy ma to być prezent, darowizna czy inna forma przekazania.
- Zabezpiecz transakcję: Upewnij się, że używasz bezpiecznego połączenia internetowego i sprawdź dokładnie adres portfela odbiorcy, aby uniknąć błędów.
- Potwierdzenie: Po przekazaniu NFT odbiorca otrzyma go na swoim koncie w portfelu cyfrowym. Może go tam przechowywać i zarządzać nim tak, jak innymi kryptowalutami.