#cytrynopodobne maluję od 2018 roku. Łącznie sprzedałem już ponad 30 obrazów. Choć w niektórych przypadakch były to inne motywy, ale dla porządku logicznego klasyfikowałem je jako właśnie #cytrynopodobne.
Wszyscy, którzy zamawiają, a później kupują taki obraz olejny, są proszeni aby wybrali sobie cel na jaki wpłacają moje honorarium artystyczne.
Są to trzy wskazani przezemnie odbiorcy. Klinika Budzik, zajmująca się wybudzaniem ze śpiączki dzieci, hospicjum dziecięce w Gdańsku oraz klinika neurochirurgii dziecięcej w Centrum Zdrowia Dziecka. Oczywiście jest tak, że jeśli ktoś chciałby przelać pieniądze na inny pro zdrowotno/dziecięcy cel, po konsultacji ze mną może to uczynić.
Niestety, nie notowałem na początku, kto ile wpłacił pieniędzy zatem mogę jedynie podać, że łącznie do potrzebujących poszła kwota około około 100 tysięcy złotych. na wrzesień 2022.
Przyznaję – nie zdawałem sobie sprawy, że te cytrynopodobne z czasem, staną się z czasem tak poważną sprawą i akcją pomocową.
Na samym początku namawiałem różnych moich znajomych aby zamówili taki obraz. Później zaczęły się do mnie zgłaszać również osoby, których nie znałem w realu, którym spodobała się taka idea. Minimalna kwota za jaką można było kupić u mnie płótno olejne o wymiarach 100×120 lub 100×140 cm to tysiąc pięćset złotych. Z czasem, podniosłem bazową kwotę do 2500 pln, a określona linia obrazów kosztowała 4 tys. pln. Wszystkich oczywiście informowałem, że namalowanie takiego obrazu wymaga odemnie dużego nakłądu czasu oraz drogich materiałów bo w takowe inwestuję.
Na ogół maluję równolegle dwa, trzy obrazy.
Dlaczego ludzie je kupują, choć prawda jest taka, że muszą odczekać, kilka miesięcy, a jedna Pani czekała rok.
Chyba z dwóch powodów.
1/ Stworzyłem 100% transparentną platformę pomocową. Pieniądze trafiają bezpośrednio na konto danej organizacji.
2/ W zamian dostają, duży, radosny, kolorowy obraz, który cieszy oko. Na ogół wszyscy nabywcy są bardzo zadowoleni. Zresztą gdyby nie byli nie inwestowaliby swoich ciężko zarobionych pieniędzy.
Jeden Pan zapłacił za swój 8 tysięcy złotych, dość często były to kwoty oscylujące w okolicy 3 lub 4 tysięcy pln. Czasami płacono minimalną wymaganą.
Skąd wziął się ten pomysł ?
Malarastwo odkryłem dość późno. Dobijałem właśnie do „pięćdziesiątki”. Dość szybko okazało się, że jest to jedna z moich pasji życiowych. Tym samym, Ilość różnorakich płócien w domu, regularnie zwiększała się. Domownicy, powoli zaczynali mieć tego dość; w praktyce jeden z pokoi został „zaanektowany” przez stojące obrazy. Musiałem coś wymyśleć aby kolejne obrazy, nie stały w domu i nie kurzyły się. Bo generalnie nie lubiłem rozstawać się z nimi. No ale tu ważniejszy jest cel wyższy. Pomoc dzieciom w potrzebie zdrowotnej.
Do promowania tej ideii używałem i używam mediów społecznościowych – głównie facebooka
Na szczęście, #cytrynopodobne jako obrazy spodobały się ludziom oraz taki koncept dobroczynności również. Wspólnie udało się nam połączyć przyjemne z pożytecznym.
Jak długo będę malował ten konkretny motyw ?
Tak długo jak będzie się sprzedawał. Przyznaję, momentami stopuję “produkcję” cytryn i zajmuję się czym innym, co też od czasu do czasu się sprzedaje.
Generalnie, wytworzyłą się dla mnie, dość komfortowa sytuacja. Cały czas, „stoi’ kolejka chętnych do zakupu. Oczywiście Informowani są, że muszą uzbroić się w mega cierpliwość; dostaną swój obraz jak go skończę. Wiedząc, że mam nadmiar zamówień, od czasu do czasu wstrzymuję przyjmowanie zleceń do czasu, aż się “odkorkuję“.
1
Comment (1)
Pingbacks
-
[…] Prędzej czy później musiał taki moment nastąpić. Oto, z wielu powodów, mój ulubiony motym #cytrynopodobne wylądował na giełdzie Opensea, która jest platformą do tworzenia tokenów NTF i późniejszy handel nim. Oczywiście pod warunkiem, że znajdą one zainteresowanie oraz nabywców. W jednej z wcześniejszych wrzut, dokonałem opisu moich motywacji po co maluje m.in. ten motym i co dalej dzieje się z tym obrazami? […]