Wiele lat temu, pojechaliśmy wakacyjnie na wyspę Kos. Posiłki spożywaliśmy w restauracji gdzie widokiem były trzy odległe wyspy z górami. Rankiem były piękne, pociągająca jak piękna kobieta. Wieczorem, gdy zachodziło słońce, stawały się groźne i mroczne.
Byliśmy zachwyceni ich kształtem, kolorystyką; przepiękną; morską wodą. Widok ten, zatrzymałem gdzieś w kąciku serca.
Przez kilka lat tego obrazu nie było w naszym domu. Znajdował się w innej lokalizacji. Niedawno wrócił. Wystawiam go jako sprzedany bowiem, sam go sobie sprzedałem za nieznaną cenę. Za dużo w nim naszych wspomnień, których nigdy nikomu nie oddamy
olej




